Polacy złotymi medalistami w Armwrestlingu
To zdecydowanie największa impreza w światowej historii armwrestlingu. Do Gdyni przyjechało ponad 1200 zawodników i zawodniczek z 49 krajów, którzy jak zahipnotyzowani oglądali podczas ceremonii otwarcia film Tomasza Bagińskiego „Animowana historia Polski”. Przekrojowa podróż przez historię polskiego narodu okazała się znakomitą promocją Polski. Wielu zawodników, zarówno tych z krajów dalekich, jak Brazylia, Nowa Zelandia, USA, ale też z krajów byłego ZSRR, podkreślało, że nie zdawało sobie sprawy, że historia Polski była tak burzliwa, a Polacy to tak bohaterski i waleczny naród.
O tym, że Polacy są waleczni przekonaliśmy się w trakcie rywalizacji. Pierwszego dnia w hali Gdynia toczyły się pojedynki na lewą rękę w kategoriach juniorskich, niepełnosprawnych oraz masters (powyżej 40, 50 i 60 lat). Wielkich emocji i wzruszeń dostarczył kibicom biało – czerwonych Maciej Gralak. Niepełnosprawny zawodnik klubu Arm Fanatic Sport Grudziądz miał bardzo ciężką drogę do finału. Dotarł do niego z jedną porażką na koncie, a jego rywalem był Seven Gokhan z Turcji, zawodnik utytułowany, z którym Maciej mierzył się już wielokrotnie. "Zazwyczaj z nim przegrywałem, ale dzisiaj powiedziałem sobie, że w Polsce, w moim domu nie mogę przegrać. Postawię wszystko na jedną kartę, idę po złoto" – bojowo zapowiadał zawodnik z Grudziądza przed walką finałową.
Zadanie miał o tyle trudne, że musiał wygrać dwie walki, aby zdobyć złoto, gdyż jego przeciwnik dotarł do finału z kompletem zwycięstw. Grudziądzanin zwyciężył w pierwszym pojedynku i jasne stało się, że o tym kto zdobędzie tytuł mistrza zadecyduje drugie starcie. Maciej wyszedł do niego niezwykle skoncentrowany, sędziowie mieli nawet problem z ustawieniem polskiego zawodnika i ukarali go ostrzeżeniem za niedostosowanie się do ich poleceń. Nie zdeprymowało to polskiego siłacza, który ponownie zaskoczył rywala szybkim startem. W tej walce było widoczne całe piękno armwrestlingu – doskonały atak Polaka, rozpaczliwa obrona rywala, próba odzyskania pozycji i kontratak powstrzymany przez Macieja Gralaka i w końcu stopniowe „wykańczanie” rywala. Wszystko trwało prawie minutę. Polak mistrzem świata! On sam długo nie mógł w to uwierzyć i jeszcze długo dochodził do siebie po tym sukcesie.
Śladem młodszego kolegi poszedł Wiesław Podgórski startujacy w kategorii senior grand masters (powyżej 60 lat) do 75 kg. Polak, reprezentujący na co dzień klub Pyton Warszawa, przez eliminacje przebrnął jak burza i w finale spotkał się z Rosjaninem Victorem Zajcewem. Rosjanin zaskoczył Polaka znakomitą kontrą i do wyłonienia mistrza świata potrzebny był dodatkowy pojedynek. Podgórski świetnie go zaczął i gdy już był bliski wygranej rywal oderwał łokieć od stołu. Sędziowie orzekli faul Rosjanina i zarządzili restart walki. W powtórce sytuacja się powtórzyła, drugi faul Zajcewa oznaczał, że to Polak podniósł ręce w geście triumfu. Świetnie spisali się również inni Polacy. Srebrne medale zdobyły: Sonia Turzyniecka i Ewa Łącka, natomiast brąz: Konstanty Krolik i Andrzej Hymera.
"Wrażenia niesamowite. Pierwszy dzień i mamy już 6 medali. To dowód na to, że Polska staje się znaczącą siłą w światowym armwrestlingu. Praca u podstaw, którą zaczęliśmy niewiele ponad 10 lata temu zaczyna przynosić efekty. Mamy coraz więcej sukcesów, również na polu organizacyjnym"- mówi Igor Mazurenko, prezydent Polskiej Federacji Armwrestlingu i wiceprezydent Europejskiej Federacji Armwrestlingu.
W pierwszym dniu mistrzostw swoją dominację zaznaczyli armwrestlerzy z Rosji, którzy zdobyli w Gdyni 16 medali, w tym 4 złote. Zmagania ludzi o najsilniejszych rękach na świecie potrwają do soboty.